- W krypcie panowały idealne warunki, suche powietrze, stąd zwłoki uległy mumifikacji - mówi Anna Wrzesińska, antropolog z poznańskiego Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy. Jednocześnie tłumaczy skąd strój naukowców. W krypcie mogą znajdować się grzyby, drobnoustroje niebezpieczne dla zdrowia. Wypisz wymaluj jak te z klątwy egipskich sarkofagów.
Była wielkiej urody
To nie jest pierwsze lubuskie podziemie, do którego zeszła Wrzesińska. Trwa porządkowanie grobowców i krypt, które z reguły zostały zdewastowane. Tak jak było to w kościele w Gębicach, gdzie przez lata wywlekano szczątki. Szprotawa miała więcej szczęścia. Wprawdzie do tej krypty także ktoś się wdarł przed laty, ale skoro zobaczył, że nie ma tutaj nic cennego pozostawił trumny w spokoju.
- Dla mnie to niesamowite przeżycie - mówi szprotawski pasjonat historii, kustosz miejscowego muzeum Maciej Boryna - Największe wrażenie zrobiła na mnie jedna z czaszek, a raczej głowa. Niezwykle kształtna...
Wrzesińska śmiejąc się stwierdziła, że kobieta, do której należała czaszka, musiała być wielkiej urody. Ona, jak i inne pochowane tutaj kobiety była zakonnicą z zakonu magdalenek. Pierwsza z nich spoczęła tutaj w roku 1699, ostatnia u progu XIX wieku.
Najmłodsza miała lat 39, najstarsza była dobrze po 80-tce. Skąd to wiadomo? Na każdej z trumien znajdowały się inskrypcje zawierające miana patronów, imię zakonne oraz "cywilne?.
Inne krypty i korytarze
Radości nie kryje Barbara Bilinis-Kopeć. Zwłaszcza że prace prowadzone są w trybie awaryjnym i mają związek z remontem posadzki kościoła.
- Po zrobieniu dokumentacji krypta zostanie zamknięta, może ksiądz proboszcz opatrzy to miejsce jakąś tablicą - dodaje konserwator. - Powinniśmy to zrobić chociażby z szacunku dla zmarłych.
Badacze napotkali kilka niespodzianek. Oto spoczywały tutaj szczątki ponad pięćdziesięciu zakonnic, a trumien było tylko 32. Może wykorzystywano niektóre wiele razy? Można zobaczyć także strój - charakterystyczne czepce, pończochy, jedwabne i atłasowe w przypadku przeorysz i zwykłe, zgrzebne. Niezwykłe jest to, że przetrwały nawet wycięte z papieru podobizny Jezusa przymocowane do prostych, drewnianych krzyży...
Naukowcom towarzyszył tłum kibiców. Wszyscy zapewniali, że byli ministrantami i zawsze opowiadali sobie o sekretach podziemi. I okazuje się, że jak w każdej legendzie i w tej może tkwić źdźbło prawdy. Badania przy pomocy georadaru wykazały, że mogą być inne krypty i podziemne korytarze...
Artykuł z Gazety Lubuskiej, Autor: Dariusz Chajewski
film do artykułu na stronie: http://www.youtube.com/watch?v=ZdAsWUjZfPM&feature=player_embedded